wtorek, 31 grudnia 2013

Prawdziwa miłość.

Myślisz, że go kochasz? Myślisz, że jesteś nieszczęśliwa, bo nie możesz z nim być?
Ja jestem naprawdę zakochana i to ja naprawdę jestem nieszczęśliwa. Czemu?
Ponieważ gdy go widzę, moje serce zaczyna przyspieszać, moja klatka piersiowa zaczyna boleć, w brzuchu czuję dziwne skurcze i uderzenia, nogi zaczynają mi się trzęść, a ręce pocić. W głowie mam totalny mętlik, nie mogę się na niczym skupić, ponieważ czuję, że jest blisko. Boję się, że zaraz powiem coś głupiego i pomyśli sobie o mnie źle. Chcę za wszelką cenę zwrócić jego uwagę, żeby wtopił we mnie swoje piękne, lśniące oczy, żeby o mnie pomyślał, żeby się o mnie martwił, żeby mnie kochał, żeby chcociarz na chwilę się mną zainteresował...
Chciałabym z nim być. Bardzo bym tego pragnęła. Chciałabym, aby mnie wziął za rękę, przytulił, szeptał cicho miłe słówka, całował, bawił się włosami, martwił, był zazdrosny, a przedewszystkim KOCHAŁ. Ale niestety nie kocha. I zapewne nigdy nie pokocha.
Ale mnie to nie obchodzi. Nie zrazi mnie to. Będę walczyć do końca, nawet jeśli to jest od początku przegrane. Wiem, że nic z tego nie wyjdzie, że nawet mnie nie polubi, w sensie przyjaźni, ale i tak będę walczyć, bo nie mam nic do stracenia, a mogę wiele zyskać. I niestety nadal mam nadzieję, na lepsze jutro.
I nawet jeśli podoba mu się inna, to nie będę za wszelką cenę próbowała zmusić go do pokochania mnie. Nie będę też planować złych rzeczy względem jego wybranki. W moim umyślę będę niesamowicie zazdrosna i pewnie chciałabym być na jej miejscu, ale nie zrobię jej krzywdy. Będę jej życzyć wszystkiego dobrego u jego boku.
A najbardziej bym chciała, żeby on był szczęśliwy u jej boku. Aby mógł się spełniać i kochać ją. I aby był SZCZĘŚLIWY. NAJSZCZĘŚLIWSZY NA ŚWIECIE...
To jest właśnie prawdziwa miłość,
a nie tylko chęć bycia przy tej osobie.

Wszystkiego najlepszego w nowym roku.
~Er-chan ♥

czwartek, 26 grudnia 2013

Zmiana.

Nigdy nie sądziła, że serce będzie ją tak bardzo boleć. Zawsze była tylko wredną, nieczułą, zimną suką. Pomiatała ludźmi i była sadystką. Znęcała się i nie miała wyrzutów sumienia. Uczucia innych jej nie obchodziły. Lecz wszystko zmieniło się, gdy go poznała. Zakochała się w nim... Zakochała? To mało powiedziane.Uzależniała się od niego - od każdej jego części ciała, wliczając włosy i piękne, lśniące oczy - chciała go dotknąć, poczuć przy sobie, porozmawiać, poznać, wysłuchać i co dziwniejsze... Chciała, aby jej uczucia został odwzajemnione. Chciała z nim być. Ale los zszykował jej coś innego.
Jej wybranek był już zakochany w innej. To był dla niej wielki szok. Nawet nie sam fakt, że została odrzucona, tylko że zaczęła się przejmować uczuciami innych. Że dobro inntch stało się dla niej ważniejsze, niż własne dobro. Że chciała widzieć uśmiech na jego twarzy. Że chciała aby się cieszył, aby był przy niej szczęśliwy...
Nie była w stanie wytrzymać tych uczuć, które zalewały ją od środka. Czuła głośne krzyki w środku. Wiedziała, że dzieje się z nią coś dziwnego, coś innego. Coś, czego nigdy dotąd nie czuła. Nie chciała już nic odczuwać. Nie znosiła siebie, jego, wszystkich...

~Er-chan