środa, 12 marca 2014

Gdyby nie to... cz. 1

Kolejny one-shot z fragmentami piosenki. Jak ostatnio ~ Huczuhucz - Gdyby nie to. Naprawdę mam fazę na tą piosenkę! Zachęcam wszystkich do jej wysłuchania: Link ♥

"Jest tak samo, może tylko trochę smutno,
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć.
I może trochę pusto, i znowu jest to rano,
 I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają." 

Brunetka udostępniła na facebook'u. Była zdowoława. Nie wiedziała już nawet, co ze sobą zrobić. I nadziwniejsze jest to, że jest jej nie dobrze z nadmiaru szczęścia, jaki miała. 
A wszystko zaczęło się pewnego pogodnego dnia. Wyszła ze szkoły ze swoją przyjaciółką, ba, najlepszą przyjaciółką. Były nierozłączne. Wtedy do niej podszedł... Piękny, umięśniony, brunet. Nie dość, że ładny to i mądry. No i jakoś tak wyszło... Że zaczęli ze sobą chodzić. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ona była na zabój zakochana w innym, który niestety nie odwzjameniał jej uczucia. Było jej cholernie smutno. Czuła się samotno, a jako że natrafił się "lepszy" ochotnik, wskoczyła mu w ramiona, bez zastanowienia. 
No i niby byłoby wszystko dobrze, ale niestety nie. Zaczęły się przeróżne komplikacje. Brunet był dość bogaty i niestety źle wpływał na brunetkę. Można by tu również wtrącić, że miała na imię Aya. 
Jako że źle na nią wpływał, zaczęło jej się powoli przewracać w głowie. Zaczęła się kłócić ze swoją najlepszą przyjaciółką. Doszło do tego, że nawet ze sobą nie rozmawiały. Ale szczerze mówiąc, w tamtym czasie Aya miała to w dupie. Miała swojego 'idealnego' chłopaka i to jej wystarczało. Ale to nie był koniec jej komplikacji. Zaczęła obniżać się w ocenach. Matka robiła jej o to awantury, lecz ona się tym nie przejmowała. Zaczęła się coraz gorzej ubierać, czasami nawet wyzywająco. Można było wyczuć, że to już nie ta sama dziewczyna. 
Lecz pewnego dnia, dokładnie 300 dni po tym, jak zaczęła chodzić ze swoim chłopakiem, stało się coś, co totalnie odniemiło jej życie...
Stało się to po szkole.
Rano wstała, opożądziła się, co zajęło jej mniej-więcej 40 minut. Kiedy wreszcie była gotowa, wyszła. Włosy miała spięte w luźnego warkocza. Weszła do budynku szkoły. W międzyczasie jakiś nauczyciel zrobił jej aferę o buty na obcasie. Wszystko przebiegało spokojnie. Na newsfeed'zie jej kolegi zobaczyła znany jej cytat:
"Bywa różnie, skończę u kolejnej w ramionach,
I rok później poleci znów "Rok później" Bonsona.
To wiem o nas,
 Ty pewnie też przeżyłeś to choć raz.
A jeśli jeszcze nie, to nie wiem, już zaczynałbym się bać."

Od razu polubiła. Czuła się dość dobrze. Chciała sie jak najszybciej zobaczyć z brunetem. Musiała mu się pochwalić jej nowymi butami. Nie wiedziała, że z ukrycia ktoś ją obserwował.
Cały dzień spędziła w miarę miło. Po szkole chciała gdzieś wyjść ze swoim chłopakiem, jednak ten nie mógł. A tak bardzo chciała gdzieś wyjść w ten pogodny, wiosenny wieczór. Było tak ciepło. Możliwe, że Aya wyszłaby gdzieś sama, gdyby nie fakt, że w drodze powrotnej do domu, ktoś ją zatrzymał...

~Er-chan

1 komentarz:

  1. Kto ?.. kto ?.. KTO DO CHOLERY JĄ ZATRZYMAŁ???! ... ups .. przepraszam teraz dopiero zauważyłam w tytule cz.1 .. ups . sorki he he x.x .. bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń